okruszki...

Wysypisko

Przywiał wiatr świeże powietrze
Nad płonące wysypisko śmieci
Zero nadziei na czasy lepsze
Spalił się wraz z rodziną krecik
Ze wstydu za to co w radiu leci
Jak kłócą ze sobą się wieprze
Który z nich pożar ten wzniecił?
Kto jakie wartości znów depcze
... i czyja dziś głowa poleci?

2020-09-27 // Greg Wo
  polub ten wiersz     lubisz ten wiersz     udostępnij innym  
      kopiuj link             kopiuj (obraz)     pokaż     zapisz  



  Najnowsze wiersze         Losowy wiersz
Okruszki         Kontakt